poniedziałek, 29 grudnia 2008

Doracor - Onirika
CD Mellow Records (2007)


Skład:
- Corrado Sardella - instrumenty klawiszowe, syntezatory, gitara basowa, perkusja.
- Milton Damia - gitara, śpiew
- Maurizio Pace - gitary
- Riccardo Mastantuono - skrzypce, gitary
- Gianna Chillà - śpiew (sopran)
- Nicola Di Già - gitary
- Vincenzo Antonicelli - saksofony

Utwory:
1. Eden (11:23)
2. Onirika (11:28)
3. Eden (Reprise) (1:31)
4. Il Giardino Di Pietra (9:48)
5. Dimensione 4 (11:24)


Cóż, okazało się, że ten album jest naprawdę kapitalny. Jestem w 100% przekonany, że przypadnie do gustu każdemu miłośnikowi muzyki wczesnego Marillion, Genesis schyłku lat 70-tych i początku 80-tych oraz dźwięków neoprogresywnych. Wyczytałem także gdzieś w sieci, że niektórzy doszukują się podobieństw do Locanda Delle Fate, chociaż moim zdaniem Doracor brzmi zbyt "nowocześnie" na takie porównania (chociaż prawdę mówiąc nie słyszałem albumu LDF Homo Homini Lupus, który to właśnie może być brany jako wyjściowy do tych podobieństw). Muzyka zawarta na Onirice jest bardzo spokojna i zrównoważona i mimo licznych zawirowań w metrum utworów nie zaznamy uczucia jakiegoś chaosu czy galopowania. Na największa uwagę zasługują przecudowne gitarowe solówki, które sprawiają, że człowiek dosłownie rozpuszcza się jak wosk Smile Gorąco polecam zapoznać się z tym materiałem.

Ceny:
Fan.pl - 79,99 zł

piątek, 26 grudnia 2008

Można ściągać próbki opisanych niżej pięciu płyt:

http://www.megaupload.com/pl/?d=2D78M6RK

wtorek, 16 grudnia 2008

Devin Townsend - Ziltoid The Omniscient
CD InsideOut Music (2007)


Skład:
- Devin Townsend - śpiew, gitara, gitara basowa, syntezatory, perkusja, sample

Utwory:

1. ZTO (1:17)
2. By Your Command (8:09)
3. Ziltoidia Attaxx! (3:42)
4. Solar Winds (9:46)
5. Hyperdrive (3:47)
6. N9 (5:30)
7. Planet Smasher (5:45)
8. Omnidimensional Creator (0:48)
9. Color Your World (9:44)
10. The Greys (4:15)
11. Tall Latté (1:03)

Moim zdaniem jeden z najsłabszych albumów Devina. Nie ma porównania do rewelacyjnych Terria czy Accelerated Evolution. Można powiedzieć, że całość jest zagrana "na jedno kopyta", jakby od niechcenia, z chęci odbicia się po, moim zdaniem niepotrzebnym, psychodeliczno-ambientowym Hummerze. Ziltoid jest koncept albumem opowiadającym o wizycie pewnej kosmicznej kreatury, która ma w zamiarze zniszczenie całej Ziemi. Niestety ten niecodzienny gość ma pewną wadę - mianowicie jest uzależniony od kawy, co wcale nie ułatwia mu dokonania zagłady planety. Także pomysł trochę naciągany, może nawet i śmieszny, jednak nie mający swojego odbicia w muzyce. Jak pewnie wszyscy zauważyli, Townsend obsługuje wszystkie instrumenty co sprawia, że w ruch poszła lawina elektronicznej maszynerii (m. in. automat perkusyjny i zsamplowane partie innych instrumentów). Dla wrażliwego ucha nie będzie problemem wyłapanie tego wszystkiego w muzyce, ponieważ brzmienie takich zabawek jest charakterystyczne i, niestety, nie do przyjęcia. Styl jest typowy dla macierzystego zespołu Devina, Strapping Young Lad, momentami wędruje w rejony charakterystyczne dla metalowego industrialu, np. dla Meshuggah. Nie polecam kupowac tego albumu w ciemno, można się srodze zawieść. Polecam najpierw odsłuch w czeluściach Internetu (np. Myspace) i dopiero podjęcie decyzji. Cóż, mam nadzieję, że kolejny album będzie mniej sztuczny.

Ceny:
Metalmaniak.pl - 53 zł
Kolporter.pl - 56,50 zł
Stereo.pl - 50 zł

poniedziałek, 15 grudnia 2008

Albion - Broken Hopes
CD Lynx Music (2007)


Skład:
- Katarzyna Sobkowicz-Malec - śpiew
- Jerzy Antczak - gitary
- Krzysztof Malec - klawisze
- Krzysztof Wyrwa - gitara basowa
- Rafal Paszcz - perkusja
- Aretha Chmiel - saksofon

Utwory:
1. XX / XXI (1:02)
2. The Place (11:56)
3. Once Upon A Time (5:58)
4. This Is It (2:43)
5. Angel (4:56)
6. I Am (5:44)
7. Turks Fruit (5:57)
8. This Is The Way Where We Go (8:23)
9. Near The End (3:59)

Jestem pod wrażeniem tej bardzo dobrej płyty, która definitywnie zdeklasowała swoją poprzedniczkę. Klimat typowo albionowski, nawiązujący do stylistyki sprzed 12 lat, czyli z okresu albumu Albion. Ale... Właśnie. Zdecydowanie poprawiło się brzmienie grupy i produkcja albumu. Słychać, że nad dźwiękiem pracowali sami specjaliści, a i muzycy podciągnęli się w "obsłudze" swoich instrumentów. Wszystko to razem wzięte sprawia, że koło Broken Hopes nie można przejść obojętnie. Progarchives pisze, że jest to rock neoprogresywny. Ja uważam, że to po prostu art rock z nieznacznymi i delikatnymi nawiązaniami do neoproga (zwłaszcza do wczesnego Marillion). Muzyka jest utrzymana w bardzo spokojnej tonacji, niezwykle melodyjna i wyciszająca. Partie instrumentów wyważone i przemyślane. Podobają mi się zwłaszcza gitarowe solówki Jurka Antczaka, które momentami nasuwają mi na myśli poczynania Nicka Barretta, a momentami nawet Davida Gilmoura. W sprawie wokalu dałem się troszkę zrobić w konia. Z początku myślałem, że śpiewa to Ania Batko, a okazuje się, że jednak nie. Stwierdzam więc bez bicia, że Kasia Sobkowicz-Malec ma bardzo podobny głos do poprzedniczki. Na koniec jeszcze dwa słowa o małym smaczku - otóż tu i ówdzie pojawiają się ciche, prawdopodobnie celowo umieszczone w muzycznym tle, saksofonowe solówki a la Candy Dulfer (w tym spokojniejszym wydaniu).

Ceny:
Stereo.pl - 41,99 zł
Kolporter.pl - 36,90 zł
Fan.pl - 36,99 zł

czwartek, 11 grudnia 2008

David Sylvian - Naoshima: When Loud Weather Buffeted
CD Samadhi Sound (2007)


Skład:
- Clive Bell - flet
- Christian Fennesz
- Arve Henriksen - wokalizy falsetowe
- Akira Rabelais
- David Sylvian

Utwory:
1. When Loud Weather Buffeted (70:21)

Płyta totalnie odcinająca się od wcześniejszych dokonań Davida Sylviana. Krążek wypełnia jedna, ogromna, trwająca nieco ponad 70 minut kompozycja. Nie utwór, kompozycja - i trzeba się jej przyjrzeć pod zupełnie innym kątem niż dotychczas. Otóż zawartość albumu można określić jako sound art, dźwiękowa sztuka. Została ona skomponowana na zamówienie Fundacji Muzeum Sztuki Naoshima Fukutake, mieszczącej się na jednej z tysiąca japońskich wysepek Naoshima, z myślą o stworzeniu tła muzycznego do wystawy znajądującej się właśnie w tym muzeum (pamięta ktoś może cztery Ambienty Briana Eno?). Niestety, nie mam pojęcia co to za wystawa. Jednak Sylvian szybko złapał wenę i napisał właśnie taką orientalną kobyłę, którą moim zdaniem należy potraktowac jako ciekawostkę a nie kolejny album studyjny. David wziął sobie za cel stworzenie muzyki, która miała by idealnie odwzorowywać i pasować do tego, co zwiedzający może zobaczyć na wystawie. Dlatego powiem krótko - dwie pieczenie na jednym ogniu. Idealne tło ekspozycji i dźwiękowy przewodnik dla tego, kto nie może stawić się w muzeum osobiście. Kiedy puści się Naoshimę i zamknie oczy, zaczynają Cię nagle otaczać bambusy, kaganki, filiżanki z aromatyczną herbatą, a dookoła unosi się woń różnych kadzidełek. Klimat perfekcyjny.

Ceny:
Istnieje możliwość zakupu płytym jednak w tym momencie wyczerpały się prawdopodobjie zapasy (widziałem ja na empik.com)

poniedziałek, 8 grudnia 2008

Darkwater - Calling The Earth To Witness
CD Ulterium Records (2007)


Skład:
- Henrik Bath - śpiew, gitary
- Markus Sigfridsson - gitary
- Tobias Enbert - perkusja
- Magnus Holmberg - klawisze
- Karl Wassholm - gitara basowa

Utwory:
1. 2534167 (intro) (0:32)
2. All Eyes On Me (8:48)
3. Again (9:01)
4. Habit (12:46)
5. The Play - I (2:34)
6. The Play - II (8:39)
7. Shattered (9:38)
8. Tallest Tree (10:14)
9. In My Dreams (6:09)

Udany debiut tej szwedzkiej grupy. Progresywny metal z tak wieloma dodatkami, że aż ciężko je wszystkie ogarnąć i wymienić. Oprócz typowym progmetalowych zabiegów mamy tu także do czynienia z elementami klasycznego rocka w stylu Yes i Kansas, momentami przewijają się lekkie echa jazzrocka (szczypta) i typowe np. dla Proto-Kaw zdysonansowane dźwięki na organach Hammonda z dodatkiem równie jazgoczącej, przesterowanej gitary. Nie można zapomnieć także o tak ukochanych przez mnie w progmetalu, częstych zmianach metrum i rytmu. Gotarowe riffy momentami są tak potężne, że swoją mocą i wspaniałością przyprawiają człowieka o gęsią skórkę. Wokal momentami nieco zblizony do Jamesa LaBrie (zwłaszcza w wyższych partiach), poza tym jest niepowtarzalny i bardzo oryginalny. Dodatkowo należy zwrócić także uwagę na bardzo ciekawe i sprytnie wplecione w utwory partie róznych instrumentów klawiszowych, m.in. wspomnianego wyżej Hammonda oraz całej plejady syntezatorów (od razu przychodzą mi na myśl wyjątki z albumów Ayreon). Całość stanowi nie lada gratkę dla fanów cięższego rocka progreswynego, dlatego gorąco polecam.

Ceny:
Metalmaniak.pl - 55 zł

wtorek, 2 grudnia 2008

Counter-World Experience - Leaving Lotus
CD Phonector (2007)


Skład:
- Benjamin Schwenen - gitara, syntezator gitarowy, programowanie
- Thorsten Harnitz - perkusja
- H.D. Lorenz - gitara basowa

Utwory:
1. Amygdala (5:31)
2. Isis the Prism (6:01)
3. Decade of the Brain (4:38)
4. Boy Meets World (4:15)
5. Eurobeat (6:18)
6. FeMalice - The Lobster Under My Skin (6:16)
7. Interbeing (5:33)
8. Ikaros (4:45)
9. Leaving Lotus (5:39)

Trzecia studyjna płyta Niemców. W całości instrumentalny pokaz pięknej techniki i wspaniałych melodii. Generalnie jest to progmetal, momentami przywalający do ziemi mocnym brzmieniem gitar, jednak jest coś jeszcze. W cały ten ciężki klimat wplecione są zabiegi doskonale znane fanom jazzrocka, także całość wygląda krótko powiedziawszy tak: progmetal delikatnie okraszony fusion. Dodatkowo można wyłapać zapożyczenia z nowoczesnych rockowych stylów, jak np. math rock. Oczywiście na krążku jest też kilka utworów rozładowujących ten natłok świetnych dźwięków, czyli po prostu spokojnych, nastrojowych kompozycji. Na szczęście nie mącą one całości - jest w nich także nuta wyżej wymienionych rzeczy. Uwagę należy zwrócić na doskonałe zgranie zespołu i brzmienie poszczególnych instrumentów. Rewelacyjnie chodzi sekcja rytmiczna, zwłaszcza bas. Pozycja obowiązkowa dla fanów tzw. jazz metalu!

Ceny:
Fan.pl - 79,99

sobota, 29 listopada 2008

Archive - Live At The Zenith
CD Warner Music France (2007)


Skład:
- Pollard Berrier - śpiew
- Danny Griffiths - gitara, gitara basowa
- Darius Keeler - klawisze
- Smiley - perkusja
- Steve Harris - gitara
- Jonathan Noyce - gitara basowa
- Dave Pen - gitara, śpiew
- Maria Q - śpiew

Utwory:
1. Lights (15:18)
2. Noise (7:03)
3. Bridge Scene (5:29)
4. Veins (4:01)
5. You Make Me Feel (4:07)
6. Fuck U (5:34)
7. Black (2:55)
8. Sane (4:52)
9. Sit Back Down (6:47)
10. Again (15:48)
11. Pulse (6:46)

Bardzo poprawny, koncertowy album wyśmienitej grupy. Zawartość płyty stanowią utwory z całego oresu działalności Archive, nie wyłączając suit-perełek takich jak Lights czy Again. Brzmienie doskonałe, wykonanie nie gorsze, energia i radość z grania na wysokim poziomie. Jeśli ktoś liczy na nie wiadomo jakie cudowanie, to lepiej niech zostawi "Zenitha" w spokoju. Wersje utworów nie odbiegają wielce od tych znanych z albumów studyjnych, co w przypadku takiego rodzaju muzyki ma nie lada znaczenie. Moim zdaniem wydziwianie i żonglerka nutami była by tutaj wręcz wielką pomyłką. Jest tak jak ma być - treściwie i na temat. Nigdy nie byłem na koncercie Archive ale słuchając tego albumu odnoszę wrażenie jakby zespół wirował na skrzydłach swojej muzyki gdzieś wysoko, wysoko, nie zauważając nawet szalejącej publiki. Czyste, energetyczne granie skierowane gdzieś daleko w eter a nie do kłębiącego się pod nogami muzyków tłumu. Cudowny i niepowtarzalny klimat bije z krążka na kilometr. jeśli więc ktoś ma okazję obejrzeć Archive na żywo - nie może przegapić takiej szansy. Dla reszty zostaje ten niesamowity album.

Ceny:
Empik - 59,99 zł
Agito.pl - 52 zł
Merlin.pl - 60,50 zł
Rockserwis - 79,75 zł (+ DVD)
Amigos.pl - 59,79 zł
Gigant.pl - 82,49 zł (+ DVD)
Kolporter - 76,99 zł (+ DVD)
Serpent.pl - 63,90 zł (!), 85,90 zł (+ DVD)
Lideria.pl - 79,91 zł (+ DVD)
Stereo.pl - 81,50 zł (+ DVD)

środa, 26 listopada 2008

Acid Mothers Temple & The Melting Paradiso U.F.O. - Acid Motherly Love
CD Riot Season Repose (2007)


Skład:
- Tsuyama Atsushi - głos, gitara basowa, gitara akustyczna, pianino, flet, piszczałki
- Shimura Koji - perkusja
- Kawabata Makoto - gitara, lira korbowa, buzuki, sitar elektryczny, sarangi*, tambura**, organy, skrzypce, klawesyn, syntezatory i elektronika, perkusjonalia, głos
- Higashi Hiroshi - syntezatory
- Stoo Odom - głos
- Stefania Muroni - głos
- Nazrin - głos

Utwory:
1. Che Gia' Si Fa' (11:02)
2. Douchebag (21:36)
3. Traitors With Beautiful Hearts (3:58)
4. Astro Elvis E.S.P. (15:07)
5. Santa Sanrodriguez (15:04)
6. Johnny Johnny Jerusalem (3:31)

Kolejna dawka ekstrmalnych dźwięków ze stajni płodnych japończyków. tym razem bardzo dużo hałasu i zamieszania, morze kakofonicznych dźwięków. Mało krautrocka, dużo psychodelii, powiedział bym wręcz awangardy. Po raz kolejny podkreślam - płyty AMT przeznaczone są tylko dla osób o stalowych nerwach i tęgich głowach, przygotowanych na wszystko, na najbardziej ekstremalne i nienaturalne dźwięki. Trzeba też podkreślić, że katowanie muzycznego podniebienia trwa ponad 70 minut, nie inaczej. Więc wiążemy sobie ręce, kneblujemy się i słuchamy! :)


*Sarangi - instrument strunowy. Składa się z trzech, czterech strun głównych (jednej o stałym dźwięku) i dwóch zestawów strun rezonujących. Wykorzystywany głównie w muzyce religijnej. Pochodzi z rejonu Indii, Nepalu i Pakistanu.


**Tambura - instrument muzyczny z grupy strunowych szarpanych z pudłem rezonansowym, gryfem i progami na podstrunnicy . Wykonywana jest z drewna, posiada zwykle cztery struny, obecnie najczęściej metalowe. Instrumenty ośmiostrunowe strojone są unisono parami, podobnie jak np. w mandolinie .


Ceny:
Płyta w Polsce niedostępna.

Definicje zaczerpnięte z polskiej Wikipedii

poniedziałek, 24 listopada 2008

Apple Pie - Crossroads
CD MALS (2007)


Skład:
- Vartan Mkhitaryan - śpiew, gitary, perkusjonalia
- Alexey Bildin - śpiew, gitary basowe, saksofony
- Oleg Sergeev - śpiew, klawisze
- Andrey Golodukhin - śpiew, perkusja

Utwory:
1. The Beginning: a) Overture; b) Once Upon a Time (8:21)
2. Sunrise (9:17)
3. Crossroad (7:57)
4. Nothing (3:42)
5. Temptation (4:40)
6. Escape (10:30)
7. Still got my Faith in You (4:02)
8. Solution (7:26)
9. Nothing Comes Everything (8:06)
10. Final (13:00)

Doskonała płyta, i to jeszcze debiut prosto z Rosji. Granie z grubsza określane jako rock neoprogresywny, jednak tak naprawdę panowie doskonale żonglują różnymi stylami. Muzykę można porównać do dokonań Spock's Beard, jednak w wykonaniu Apple Pie wygląda to o wiele żywiej, radośniej i przede wszystkim ciekawiej. Barwy płycie dodaje pojawiające się tu i ówdzie pieprznięcie a la Dream Theater, jazzrockowe popisy na saksofonie, kapitalny bluesrock (Nothing), gospel (Still Got My Faith In You) czy elektroniczna modyfikacja głosu w stylu Stevena Wilsona (Escape). Słychać wszechobecną radość z grania, która także udziela się słuchaczowi. Płyta jest długaśna (77 minut), jednak ani przez chwilę nie poczułem się nią znudzony. Wśród takiej różnorodności muzycznej i profesjonalizmu muzyków można tylko delektować się kapitalnym końcowym efektem, który każe do tego albumu wracać i wracać... I wracać.

Ceny:
Stereo.pl - 51 zł
Fan.pl - 79,77 zł (!)

sobota, 22 listopada 2008

Można ściągać próbki niżej opisanych płyt:

http://www.gigasize.com/get.php?d=tb0m4m4ozpd

czwartek, 20 listopada 2008

Chick Corea & Bela Fleck - The Enchantment
CD Concord Records (2007)


Skład:
- Chick Corea - fortepian
- Bela Fleck - banjo

Utwory:
1. Senorita (5:20)
2. Spectacle (4:40)
3. Joban Dna Nopia (6:28)
4. Mountain (3:53)
5. Children’s Song #6 (4:02)
6. A Strange Romance (4:46)
7. Menagerie (5:53)
8. Waltse for Abby (3:02)
9. Brazil (5:58)
10. The Enchantment (5:39)
11. Sunset Road (4:36)

Tym razem do duetu Corea zaprosił wirtuoza banja, Belę Flecka. Czy jest to połączenie dobre? Na pewno nie brzmi to jak jazz (chociaż momentami słychać odrobinę elementów latino jazzowych), raczej jak zbiór ciekawych etiud na banjo i fortepian. Prawdę mówiąc na miejscu Flecka byłbym niezadowolony z efektu - jego gra jest teoretycznie akompaniamentem do poteżnego brzmienia fortepianu Corei. oczywiście są momenty, kiedy banjo odgrywa pierwszoplanową rolę, jednak dzieje się to sporadycznie i do tego tylko wtedy, kiedy fortepian gra coś pianissimo bądź w wysokich tonacjach. Jednak cała płyta to po prostu muzyczna wirtuozeria. Tak naprawdę wyżej wymienione sprawy bledną przy jakości muzyki i precyzji wykonawców. Płyta idealna do odprężenia się po ciężkim dniu, do wewnętrznego wyciszenia.

Ceny:
Wysylkowa.pl - 57 zł
Agito.pl - 51 zł
Music Corner - 52,76 zł
Empik - 59,99 zł
Rockserwis - 52,75 zł
Stereo.pl - 52,98 zł
Kolporter.pl - 55,50 zł

środa, 19 listopada 2008

Cast - Com.Union
CD Musea Records (2007)


Skład:
- Alfonso Vidales - organy Hammonda, mellotron, pianino, śpiew
- Lupita Vidales - perkusjonalia, śpiew
- Pepe Flores - saksofon, flet, dudy
- Dino Brassea - flet, śpiew
- Claudio Cordero - gitary
- Flavio Miranda - gitara basowa
- Antonio Bringas - perkusja, perkusjonalia

Utwory:
1. Orogus (4:03)
2. Al Bello (3:15)
3. Fantasmas Y Demonios (6:09)
4. Elfonia (11:16)
5. Sensacion Arabe (7:46)
6. Damajuana II (4:48)
7. Donde Se Visten Las Serpientes (7:28)
8. El Cojin Verde (5:40)
9. Cosas Simples (5:48)
10. Hogar Dulce Hogar (3:55)
11. Lobos (4:27)
12. Io (5:27)

Piętnasta studyjna płyta tego meksykańskiego zespołu. I to płyta bardzo dobra. Od strony muzycznej jest to symfoniczny neoprog i to z najwyższej półki. Nie będę miał sobie nic do zarzucenia jeśli powiem, iż zespół można postawić obok takich gwiazd jak Marillion czy Pendragon. Jednak od tych grup Cast różni się przede wszystkim "pazurem", czyli nieco bardziej agresywnym i zdecydowanym graniem, zahaczającym momentami o brzegi progmetalu. Styl bardzo wesoły i zróżnicowany, co ma niewątpliwie znaczenie dla osób, które twierdzą, że rock neoprogresywny kojarzy im się głównie z toną cukierków i lizaków. Jest w nim coś z Genesis i Camel, lekko metalowy pazur, o którym wspominałem wcześniej, szczypta folku (np. latin jazz, bossa nova), do tego wszystkie teksty w języku hiszpańskim. Kapitalne solówki, bogate instrumentarium, zróżnicowanie stylistyczne - to dodatkowe atuty, które czynią Com.Union pozycją obowiązkową dla każdego fana rocka symfonicznego i neoproga. Gorąco polecam.

Ceny:
Stereo.pl - 51 zł
Fan.pl - 61,99 zł

wtorek, 18 listopada 2008

Caspian - The Four Trees
CD Dopamine Records (2007)


Skład:
- Philip Jamieson - gitara, elektronika
- Chris Friedrich - gitara basowa
- Joe Vickers - perkusja
- Calvin Joss - gitara, cymbały

Utwory:
1. Moksha (9:09)
2. Some Are White Light (5:27)
3. Sea Lawn (5:24)
4. Crawlspace (7:39)
5. Book IX (5:44)
6. The Dropsonde (2:05)
7. Brombie (5:59)
8. Our Breath In Winter (3:24)
9. The Dove (3:05)
10. Asa (7:17)
11. ...Reprise (5:15)

Pierwszy studyjny album w dorobku tej amerykańskiej formacji. Całkowicie instrumentalna, otrzymana w post rockowym klimacie płyta. Jej atmosfera jest niepowtarzalna - melancholijne i kojące dźwięki, mimo dość zaakcentowanej ostrej gitarowej gry. Przypomina mi to nieco Sigur Rós, ale z pazurem. Z pazurem math rockowym, bo riffy i zagrywki gitarowe są charakterystyczne właśnie dla tego nurtu. Brak jest jednak zgrzytów i kaleczących uszy dźwięków, co własnie dlateog nie pozwala porównać muzyki Caspian do innych zespołów RIO. Bardzo dobra płyta, czekam z niecierpliwością na następną.

Ceny:
Fan.pl - 64,99 zł

sobota, 15 listopada 2008

Anton Roolaart - Dreamer
CD Umbrella Records (2007)


Skład:
- Anton Roolaart - śpiew, gitara, klawisze
- Rave Tesar - klawisze
- Vincent Puryear - gitara basowa
- Rich Berends - perkusja
- Charles Descarfino - perkusja

Gościnnie:
- Vito Vitale - gitara
- Alana Roolaart - chórki
- Stephanie Malewski - chórki
- Kayla Roolaart - teksty mówione
- Alice Hamlet - wiolonczela

Utwory:
1. Near Of Far (6:18)
2. On To The Afterglow (8:29)
3. Dreamer (6:15)
4. Scary Monsters (4:33)
5. Color Of Your World (5:48)
6. Mid Summer’s Day (7:40)
7. Manon (6:09)
8. The Spider (5:16)

Debiutancki krążek tego amerykańskiego artysty i od razu trzeba na wstępnie zaznaczyć, że bardzo ciekawy. Kawał dobrego symfonicznego rocka okraszony dodatkowo klawiszami Rave Tesara (Reneissance). Jest tu wszystko co być powinno - ciekawe i dobre partie instrumentów, doskonały wokal, wszystko dawkowane w ilościach sprawiających słuchaczowi przyjemność. W jedym miejscu pieprznięcie, w drugim spokój. Płyta pokazuje nam cały wachlarz progresywnych symfonicznych możliwości artysty. Słychać to troszke nawiązń do Pink Floyd, czasami do Genesis i Yes. Ale jakże by te podobieństwa mogł być inne, skoro Anton od dziecka szalał za własnie tymi grupami? Polecam przesłuchać.

Ceny:
Płyta w Polsce niedostępna.

środa, 12 listopada 2008

Ange - Souffleurs De Vers
CD Wagram Music (2007)


Skład:
- Benoit Cazzulini - perkusja, perkusjonalia
- Caroline Crozat - śpiew, chórki
- Christian Decamps - śpiew, gitara, pianino
- Tristan Decamps - klawisze, śpiew
- Hassan Hajdi - gitary, śpiew
- Thierry Sidhoum - gitara basowa

Utwory:
1. Tous Les Boomerangs Du Monde (4:50)
2. Les Écluses (4:58)
3. Dieu Est Un escroc (8:15)
4. Nouvelles Du Ciel (3:16)
5. Interlude (2:01)
6. Où Vont Les Escargots? (4:19)
7. Coupée En Deux (5:58)
8. Les Beaux Restes (4:17)
9. Souffleurs De Vers (Synopsis) (3:05)
10. Souffleurs De Vers (Film) (16:45)
11. Journal Intime (2:33)

Dwudziesta pierwsza płyta w dorobku tej zasłużonej formacji. Przyznam się bez bicia, że do Ange zawsze miałem mieszane podejście (może z wyjątkiem płyt z lat 1972 - 78). To muzyka dziwna, momentami straszna, gdzie indziej znowu piękna, odnosi się wrażenie jakby została napisana przez wariata. Może właśnie o to w tym wszystkim chodzi, bo te sprawy tworzą niepowtarzalny styl i klimat Ange. Atmosferę tą pogłębiają dodatkowo teksty, całkowice śpiewane / wymawiane w języku francuskim. A jaka jest nowa płyta? Przeciętna. Styl pozostał niezmienny, co jest niewątpliwie plusem, jednak muzycznie zespół nie wnosi nic nowego, chociaż momentami słychać, że stara się eksperymentować. Souffleurs De Vers jest raczej spokojną pozycją utrzymaną w formie zbioru rockowo-popowych piosenek, gdzie progres tylko momentami wkrada się w treść aby nie dać zapomnieć słuchaczowi, że cały czas mamy do czynienia z muzyką ambitną. jest tylko jedna rzecz, która niezbyt mi odpowiada, mianowicie tu i ówdzie pojawiają się elektroniczne wynalazki jakimi sa sample, loopy i inne tego typu. nie pasuje to zupełnie do muzycznego wizerunku Ange i trochę mnie zniechęca. Mimo wszystko uważam, że płyta jest godna polecenia, no i przede wszystkim przesłuchania. W końcu zespół jest dla muzyki progresywnej bardzo zasłużony.

Ceny:
Płyta w Polsce niedostępna.

niedziela, 9 listopada 2008

Azureth - The Promethean Syndrome
CD Promethean Muses Records (2007)


Skład:
- Stephen Rivera - klawisze
- Mark Connors - gitary (w tym bas)
- John Wooten - perkusja
- Rod Chappell - śpiew, gitara basowa
- Vince Font - śpiew

Utwory:
1. The Promethean Syndrome (3.45)
2. Being Alive (6:00)
3. Breakaway (4:02)
4. Chains That Bind (3:57)
5. Beyond The Boundaries (10:04)
6. Flight Of Prometheus (4:04)
7. Shadow Of A Man II (7:12)
8. Into The Nowhere (6:07)
9. Garden of Ignosense (4:32)
10. A New World (15:44)

Druga płyta zespołu. Niestety, nie słyszałem pierwszej, więc nie mam porównania. Muzycznie płyta wypada nieźle - jest to mieszanina rocka symfonicznego i neoprogresywnego, brzmieniowo przypomina zlepek stylów Yes, Genesis i Kansas. Album jest bardzo kojący i spokojny, a jego słuchanie dostarcza przyjemności i nie męczy, także zmuszać się nie trzeba. To tyle, po prostu trzeba tego posłuchać.

Ceny:
Fan.pl - 69,99 zł

czwartek, 6 listopada 2008

Amaran's Plight - Voice In The Light
CD Progrock Records (2007)


Skład:
- DC Cooper - śpiew
- Gary Wehrkamp - gitary, klawisze
- Nick D'Virgillio - perkusja
- Kurt Barabas - gitara basowa

Utwory:
1. Room 316 (1:33)
2. Friends Forever (2:56)
3. Coming Of Age (4:58)
4. Incident At Haldemans Lake (11:43)
a) Blades Of Denial
b) Nex Per Res
c) Breath Of Life
5. Reflections (Part I) (3:21)
6. I Promise You (2:57)
7. Consummation Opus (4:24)
8. Truth And Tragedy (2:57)
9. Shattered Dreams (13:29)
10. Viper (5:36)
11. Betrayed By Love (7:16)
12. Turning Point (4:48)
13. Revelation (13:06)

Nowa supergrupa o wybrzmieniu progmetalowym. W skład zespołu weszli członkowie innych grup takich jak: Royal Hunt (Cooper), Shadow Gallery (Wehrkamp), Spock's Beard (D'Virgillo), Under The Sun (Barabas). Niestety, moim zdaniem płyta jest średnia. Muzyka bez polotu, zagrana na jedno kopyto, bez żadnych innowacji - po prostu bez tego czegoś. Jest dokładnie taka jak okładka - brązowo czarno jakaś tam, czyli ponura. Oczywście, psioczyć na całość nie można, bo momentami daje się słyszeć, że wykonawcami nie są byle grajkowie z ulicy, jednak niestety minusów jest więcej. Gdyby była to formacja złożona z nikomu nieznanych muzyków stwierdziłbym, że może po trzeciej, czwartej płycie wypracują styl i uzupełnią braki w muzycznym polocie. Jednak mając przed oczami faktyczny skład, można co najwyżej cicho westchnąć.

Ceny:
Merlin.pl - 52 zł
Kolporter.pl - 47,49 zł
Stereo.pl - 51 zł
Abraxas - 45 zł

wtorek, 4 listopada 2008

Amanda - La Maison De Flore
CD /nakład własny/ (2007)


Skład:
- Thierry De Halleux - śpiew
- Mik 3 (Michael Cauchies) - klawisze
- Grek - perkusja
- Saaam - gitary
- Xavier Rossey - gitary
- Claude - gitara basowa

Utwory:
1. Voilà ! (4:56)
2. Te Quitter (Prologue) (1:35)
3. Te Quitter (9:24)
4. Blonde (7:11)
5. Des Choses Équivalentes (Intro) (3:44)
6. Des Choses Équivalentes (6:35)
7. Sontes Latent (5:08)
8. La Maison De Flore (10:59)

Jest to drugi album tej belgijskiej formacji wydany własnym sumptem. Na krążku niecałe 50 minut muzyki, która prawdę mówiąc wydaje mi się zbyt uboga. Za mało barw, za mało inwencji, za mało starań. Takie granie jakby od niechcenia, jakby grały dziesięciolatki na instrumentach z pierwszej komunii. Niby to rock neoprogresywny, jednak dużo w nim elementów psychodelii, momentami nawet awangardy. Klimatytcznie jest to nieco zbliżone do dokonań Ange, na co niewątpliwie mają także wpływ wszystkie teksty zaśpiewane w języku francuskim. Perełką (ale taką malutką) na tej płycie jest ostatni, najdłuższy utwór. Gdyby w takim klimacie była całość, było by o wiele lepiej.

*** Z ostatniej chwili - dowiedziałem się, że w skład zespołu wchodzą muzycy filharmonii. Jeśli to prawda, to płyta otrzymuje kolejny minus. Z wykształceniem muzycznym warto by się napocić troszkę bardziej...

Ceny:
Fan.pl - w tej chwili płyta nie jest dostępna, jednak prawdopodobnie pojawi się w sprzedaży.

poniedziałek, 27 października 2008

Black Bonzo - Sound Of The Apocalypse
CD War Records (2007)


Skład:
- Magnus Lindgren - śpiew
- Joakim Karlsson - gitary, flet, śpiew
- Mikael Israelsson - perkusja, śpiew
- Anthon Johansson - gitara basowa, śpiew
- Nicklas Åhlund - Hammond C3, Moog, Roland Juno, Mellotron, fortepian, śpiew

Utwory:
1. Thorns Upon A Crown (6:51)
2. Giant Games (5:56)
3. Yesterday'S Friends (7:10)
4. The Well (6:18)
5. Intermission - Revelation Song (1:59)
6. Ageless Door (5:23)
7. Iscariot (7:22)
8. Sound Of The Apocalypse (13:01)
9. Ten Feet Away (2:00) (bonus do wersji japońskiej)
10. Losing Faith (4:46) (bonus do wersji japońskiej)

Druga płyta szwedów wykonujących muzykę z gatunku heavy prog. Bardzo ciekawa propozycja, która przede wszystkim może zainteresować fanów Uriah Heep. Z tego co na jej temat wyczytałem w Internecie, ludziska wskazują także na podobieństwa do Kansas i momentami nawet Queen. Osobiście uważam, że jeśli by mówić o innych muzycznych akcentach pojawiających się na tym albumie, należałoby także dodać szczyptę King Crimson, The Mars Volta i Jethro Tull (ten ostatni zwłaszcza w utworze nr 5, dosłownie jakbym słyszał grę Andersona). Muzyka na płycie jest bardzo żywa i dynamiczna i niesie potężną dawke energii, na co co wpływa niewątpliwie mają doskonałe partie klawiszowe (fortepian i mnóstwo analogów), mocne brzmienia gitar i wysmakowane solówki. I właśnie dlatego takich dźwięków słucha się z wielką przyjemnością oraz chętnie i często się do nich powraca.

Ceny:
Stereo.pl - 40,99 zł
Fan.pl - 56,99 zł (!)
Rockserwis - 31,90 zł

niedziela, 26 października 2008

Big Big Train - The Difference Machine
CD Treefrog Records (2007)


Skład:
- Sean Filkins - śpiew
- Steve Hughes - perkusja
- Becca King - skrzypce
- Andy Poole - gitara basowa
- Gregory Spawton - gitary, klawisze, śpiew
- Tony Wright (współpracował z IQ) - saksofony, flet

Gościnnie:
- Dave Meros (Spock's Beard) - gitara basowa
- Nick D'Virgilio (Spock's Beard) - perkusja, wokal
- Pete Trewavas (Marillion) - gitara basowa

Utwory:
1. Hope This Finds You (3:12)
2. Perfect Cosmic Storm (14:40)
3. Breathing Space (1:47)
4. Pick Up If You're There (13:39)
5. From The Wide Open Sea (1:20)
6. Salt Water Falling On Uneven Ground (12:38)
7. Summer's Lease (7:34)

Piąta studyjna płyta tego brytyjskiego zespołu. Bardzo spokojna, nastrojowa, stonowana i zrównoważona propozycja. Idealna do wewnętrznego wyciszenia, do relaksu. Przez niecałe 55 minut otrzymujemy dawkę pięknych dźwięków spod znaku bardzo łagodnego i melodyjnego neoproga. Momentami słychać wpływy takich zespołów jak Porcupine Tree, RPWL czy NoSound, jednak są to tylko drobne akcenty, które sprawiają, że muzyka nabiera tylko wartości. Wokal pojawia się do czasu do czasu i to też tak jakby od niechcenia, delikatny, słyszalny zaledwie gdzieś tam w tle, jakby wcale nie chciał żeby ktoś go usłyszał. Także klimat płyty jest naprawdę wspaniały. Więc jeśli ktoś chce spędzić nastrojowy wieczór z progresywnymi dźwiękami, ta płyta będzie najodpowiedniejsza.

Ceny:
Oskar - 35 zł

wtorek, 14 października 2008

Babe Ruth - Que Pasa
CD /brak wydawcy/ (2007)


Skład:
- Janita Haan - śpiew
- Alan Shacklock - gitary
- Dave Punshon - klawisze
- Dave Hewitt - gitara basowa
- Ed Spevok - perkusja

Utwory:
1. 4 Dear Life (6:45)
2. Que Pasa (5:03)
3. Sun Moon And Stars (5:50)
4. Mother Tongue (Part I) (2:18)
5. Apache (1:47)
6. Mother Tongue (Part II) (4:35)
7. Doncha Wanna Dance (5:28)
8. Break For The Border (5:33)
9. Killer Smile (5:30)
10. 4 Letter Word (5:32)
11. The Blues (7:34)
12. Mexican Millenium (Part I) (3:04)
13. Santa Anna (2:10)
14. Mexican Millenium (Part II) (0:36)

Mimo tego, że jest to pierwszy album tego heavy progresywnego zespołu wydany po 31 latach, nie należy spodziewać się po nim kokosów. Niestety, w porównaniu z dokonaniami Babe Ruth z drugiej połowy lat 70-tych wypada naprawdę blado. Nawet jeśli wziąć pod uwagę fakt, że jest nagrany w swoim najlepszym składzie z tamtego okresu. Jest to po prostu zbiór kilkunastu lekkich, rockowych przyśpiewek, które są tylko plamą na ogólnej dyskografii zespołu. Mozna ich sobie posłuchać jako ciekawostki i naprawdę nie liczyć na wiele. Płyta jest dostępna tylko na stronie internetowej zespołu ($12) i to tylko w formie elektronicznej, czyli płacimy i możemy ściągać. Jeśli dodać ten proceder do tego co napisałem wyżej, naprawdę odechciewa się wszystkiego. Moim zdaniem Babe Ruth powinni zagrać kilka koncertów w stanach (nowy materiał) i ich zapis wydać na takim właśnie CD, do kupienia w normalnej formie w zwykłym sklepie. Jako płyta studyjna jest totalnym niewypałem - tylko dla ortodoksów.

Ceny*:
W Polsce płyta niedostępna

*Dostępność: tylko na oficjalnej stronie zespołu: http://www.baberuthband.com/
Cena: $12

niedziela, 12 października 2008

Almuadem - Nimrodel
CD /produkcja własna/ 2007


Skład:
- André Pousadas - perksuja, perkusjonalia
- Gustavo Marques - instrumenty klawiszowe, elektronika
- Thomas Belpalme - gitary

Gościnnie:
- Francisco Sousa - gitara
- Heitor Melo - saksofon

Utwory:
1. In A Cold Chaos Place (8:10)
2. Nymphomania (5:16)
3. Blow Up (4:00)
4. Dial D For Dream (12:31)
5. Daisie (3:44)
6. Airam Atir (3:25)

Bardzo krótki (31 minut) album tej portugalskiej grupy, do tego debiut. Muzyka na nim zawarta jest mieszanką przede wszystkim ambientu i po trochu space rocka i psychodelii. W efekcie otrzymujemy bardzo nastrojowy, spokojny i stonowany album, którego to słucha się miło i przyjemnie. Na uznanie zasługuje fakt, że produkcją i kolportażem płyty zajęli się członkowie zespołu. Widać nie mogli znaleźć wydawcy, więc postanowili liczyć na siebie. Bardzo smutne jest to, że w dzisiejszych czasach rynek muzyczny jest nastawiony na robienie pieniędzy a nie na jakość i wiele młodych zespołów musi ratować się własnymi oszczędnościami aby światło dzienne ujrzała ich ciężka praca. No cóż, takie czasy. Pozostaje nam tylko cieszyć się takimi małymi wydawnictwami i z lekkim uśmiechem na twarzy pomyśleć, że przemysł fonograficzny nie zna się na dobrej muzyce. :)

Ceny:
Płyta w Polsce niedostępna.

piątek, 10 października 2008

Alex Skolnick Trio - Last Day In Paradise
CD Magnatude (2007)


Skład:
- Alex Skolnick - gitara
- Nathan Beck - gitara basowa
- Matt Zebroski - perkusja, perkusjonalia

Utwory:
1. Mercury Retrograde (4:32)
2. Last Day In Paradise (4:51)
3. Tom Sawyer (6:34)
4. Shades Of Grey (6:23)
5. Practica Lo Que Predicas (5:16)
6. The Lizard (5:17)
7. Channel Four (4:26)
8. Revelation Mother Earth (7:19)
9. Out There Somewhere (4:48)
10. Western Sabbath Stomp (5:28)

Kolejna doskonała jazzrockowa propozycja. Do czynienia mamy tutaj z zabiegiem podobnym jak w przypadku opisywanego wcześniej Kiko Loureiro. Tylko tym razem chodzi o gitarzystę zespołu Testament. Żeby się sporo nie rozpisywać powiem szybciutko, że to kupa wspaniałej muzyki, a smaczku całości dodają trzy utwory - nr 3, 5 i 8, które są coverami odpowiednio Rush, Testamentu i O. Osbourne'a. Trzeba po prostu usłyszeć ich jazzowe interpretacje, bardzo sprytnie i ciekawie zaaranżowane przez Skolnicka. Polecam!

Ceny:
Sklepy Kolporter: 57 zł
Merlin.pl - 64,50 zł
Stereo.pl - 63,99 zł

środa, 8 października 2008

Można ściągać kolejny zbiór próbek niżej opisanych płyt.

sobota, 4 października 2008

Alex Argento - EGO
CD /Produkcja własna/ (2007)


Skład:
- Alex Argento - klawisze, gitara basowa, programowanie
- Marco Sfogli - gitary
- Stefano Ruscica - perkusja

Gościnnie:
- Fabrizio Leo - gitary
- Alessandro Benvenuti - gitary
- Vittorio Falanga - gitary
- Jon Reshard - gitary
- Andrea Casali - gitary
- Ezio Citelli - śpiew

Utwory:
1. Moving Around "E" (5:51)
2. Brainsick (6:31)
3. Synchronal Steps (5:34)
4. Mr. Shuffle's Land (8:27)
5. Metal Detector (4:52)
6. Embrace To The World (7.07)
7. Genius (4:41)
8. Time Warning (6:46)
9. Vibrations (5:10)
10. Groovus In Fabula (7:33)

Kapitalna, fusionowa płyta włoskiego klawiszowca sesyjnego. Po współpracy z wieloma gwiazdami z pogranicza nurtu fusion i progmetalu, Argento postanowił dobrać sobie zespół i pokazać na co go stać. I tak oto dostajemy kawał wspaniałego materiału, oscylującego na granicy wyżej wymienionych gatunków. Wspaniałe dźwięki, porywająca, wirtuozeryjna gra, niesamowita energia - to tylko kilka sformułowań określających ten krążek. Dla fanów muzyki Platypus czy Planet X jest to pozycja obowiązkowa. Smaczku dodaje fakt, że wśród gości są osoby znane z występów wspólnie z zespołami takimi jak: Shrapnel (Fabrizio Leo), Astra (Andrea Casali), Greg Howe Band (Jon Reshard), natomiast Marco Sfogli występował wspólnie z Jamesem LaBrie (np. na płycie Elements Of Persuasion). Gorąco polecam tę pozycję, bo w dzisiejszych czasach takich albumów wychodzi w ciągu roku zaledwie kilka.

Ceny:
Płyta w Polsce niedostępna.

środa, 1 października 2008

Alan Morse - Four O'clock And Hysteria
CD Inside Out (2007)


Skład:
- Alan Morse - gitara elektryczna i akustyczna (Spock's Beard)
- Neal Morse - instrumenty klawiszowe, gitara akustyczna, mandolina (Spock's Beard, Transatlantic)
- Scott Williamson - perkusja
- Gary Lunn - gitara basowa
- Eric Darken - perkusjonalia

Gościnnie
:
- Nick D'Virgilio - perkusja (Spock's Beard, Genesis, Big Big Train)
- Dave Meros - gitara basowa (Simon Phillips, Steve Lukather, Glenn Hughes)
- Ryo Okumoto - instrumenty klawiszowe (Spock's Beard, Neal Morse)
- Jerry Goodman - skrzypce elektryczne
(The Flock, Mahavishnu Orchestra)

Utwory:
1 Cold Fusion (5:14)
2 Return To Whatever (5:53)
3 Drive In Shuffle (4:23)
4 R Bluz (6:58)
5 First Funk (5:35)
6 Dschungel Cruz (5:02)
7 The Rite Of Left (4:33)
8 Chroma (5:24)
9 Spanish Steppes (5:53)
10 Track 3 (5:15)
11 Major Buzz (6:13)
12 Home (4:57)

Bardzo dobra, chociaż prosta płyta. i to pierwsza w solowym dorobku Alana (być może pozazdrościł bratu Nealowi). Na talerzu dwanaście ciepłych kompozycji generalnie granych "na jedno kopyto", ale mających w sobie coś miłego. A to "coś" to nic innego jak wyraźnie dająca się odczuć radość z grania, proste i chwytliwe melodyjki - generalnie żadnych smętów i przybijających dźwięków. Po prostu dobre, techniczne granie. Ma to jednak także i swoje minusy. Największym według mnie z nich jest fakt, że przez tą całą prostotę płyta nie przedstawia zbyt dużej wartości muzycznej. Wszystko to zaczyna boleć biorąc jeszcze dodatkowo pod uwagę dobry skład zespołu Alana oraz zaproszonych gości. To całe towarzystwo na pewno mogło by stworzyć album o niebo lepszy niż Four O'clock And Hysteria. Pozycja ta będzie przeze mnie polecana szczególnie kierowcom - idealna muzyka na dalekie i nużące trasy.

Ceny:
Sklepy Kolporter: 47,49 zł
Gigant.pl - 50,99 zł
Music Corner - 48,90 zł

niedziela, 28 września 2008

Ahleuchatistas - Even In The Midst...
CD Cuneiform Rune (2007)


Skład:
- Shane Perlowin - gitara
- Sean Dail - perkusja
- Derek Poteat - gitara basowa

Utwory:
1. ... Of All of This (4:31)
2. Post-Colonial Nausea (3:27)
3. Red-Coated Emergency Exit (3:57)
4. Cup of Substance (2:00)
5. The Beans of Cantabria Shall Sleep No More (2:40)
6. Prosthetic God (6:35)
7. Elegant Proof (3:18)
8. K-Bit (2:51)
9. Brilliant Danderkovs (4:29)
10. Take Me to Your Leader Never Sounded So Alien (6:02)
11. Swimming Underwater With a Cat on Your Back (5:26)
12. Where We Left Off (6:27)

Czwarty studyjny album tej amerykańskiej grupy, utrzymany w klimacie typowego math rocka i nurtu RIO. Stylistycznie nie wybiega poza ramy ustalone przez te muzyczne gatunki, jednak dodać należy, że w muzyce znajdziemy sporo nawiązań do King Crimson, Anekdoten i innych im podobnych zespołów. Wypada także nadmienić, że momentami zespół ociera się delikatnie o free jazzowe improwizacje (nie są one może bardzo wyraźne, ale da się wyczuć ich specyficzny posmak). Oczywiście całość instrumentalna. To wszystko składa się tylko na jedną ocenę - płyta bardzo dobra!

Ceny:
Fan.pl - 59,99 zł

czwartek, 25 września 2008

After Forever - After Forever
CD Nuclear Blast (2007)


Skład:
- Floor Jansen - śpiew
- Bas Maas - gitara
- Sander Gomans - gitara
- Luuk van Gerven - gitara basowa
- Joost van der Broek - klawisze
- Andre Borgman - perkusja

Utwory:
1. Discord (4:36)
2. Evoke (4:24)
3. Transitory (3:29)
4. Energize Me (3:09)
5. Equally Destructive (3:31)
6. Withering Time (4:31)
7. De-Energized (5:10)
8. Cry With a Smile (4:25)
9. Envision (3:56)
10. Who I Am (4:36)
11. Dreamflight (11:09)
12. Empty Memories (4:55)

Piąty studyjny album Holendrów. Nie jest to może progresywny metal w pełnym tego słowa znaczeniu, posiada jednak pewne jego elementy. Wykonywana muzyka kojarzy mi się niestety z zespołem Nightwish (symfoniczny metal gotycki), jednak wokal jest mniej krzykliwy i bardziej ciepły. W sumie o muzyce więcej pisać nie trzeba, bo przecież każdy Nightwish zna i lubi ;) Na deser zostały nam "smaczki progresywne", mianowicie przeglądając skład zespołu polecam zwrócić uwagę na dwa nazwiska - wokalistki Floor Jansen i klawiszowca Joosta van der Broeka. Otóż pani Jansen powinna być znana wszystkim z dwóch projektów Arjena Lusaccena - Ayreon (The Universal Migrator Pt. I: The Dream Sequencer, 01011001) i Star One (Space Metal), natomiast van der Broek gra w typowo progmetalowej grupie Sun Caged (dwa studyjne albumy), która w roku 2007 wydała swoją sotatnią płytę. Po uwzględnieniu tych wszystkich informacji i smaczków można zasiąść przed odtwarzaczem i oddać się we władanie dźwiękom. Osobiście nie przepadam jednak za tego rodzaju muzyką, także o albumie zapomniałem kilka dni po odsłuchu.

Ceny:
Empik.com - 52,49 zł

środa, 24 września 2008

Acid Mothers Temple & The Melting Paradiso U.F.O. - Nam Myo Ho Ren Ge Kyo
CD Ace Fu Records (2007)


Skład:
- Kitagawa Hao - theremin, śpiew
- Tsuyama Atsushi - gitara basowa, śpiew
- Higashi Hiroshi - gitara, syntezatory
- Shimura Koji - perkusja
- Kawabata Makoto - gitara

Utwory:
1. Nam Myo Ho Ren Ge Kyo (65:15) (podzielony na dziewięć części).

Kolejna propozycja nietuzinkowego zespołu z Japonii. Na płycie, jak widać, znajduje się tylko jedna pozycja - 65-minutowa suita. Jednak utwór ten nie jest już zbiorem różnych dziwnych i często nieprzyjemnych dla ucha eksperymentów. Mamy tutaj krautrock pełną gębą. I znów trzeba powiedzieć prosto z mostu - miłość do Amon Duul!!! Utwór ciągnie się jakby od niechcenia, przytłacza swoim psychodelicznym klimatem, sprawia wrażenie ociężałego i leniwego, ale jednocześnie ma w sobie coś, co każe czuć przed nim respekt. W kompozycji tej pojawiają się także elementy folkowe i etniczne - w kilku momentach bardzo wyraźnie słychać wpływy tradycyjnej japońskiej (albo chińskiej) muzyki. Momentami idzie także wyłapać brzmienia typowe dla rdzennych Amerykanów. Podsumowując - fani krauta nie będa zawiedzeni. Dla reszty przydadzą się mocne nerwy i anielska cierpliwość. Z oczywistych względów nie zamieszczę próbek z tej płyty :)

Ceny:
Fan.pl - 49,99 zł

wtorek, 23 września 2008

Adrian Belew - Side Four (Live)
CD Sanctuary Records (2007)


Skład:
- Adrian Belew - gitary, śpiew
- Julie Slick - gitara basowa
- Eric Slick - perkusja

Utwory:
1. Writing On The Wall (4:10)
2. Dinosaur (4:59)
3. Ampersand (4:40)
4. Young Lions (4:14)
5. Beat Box Guitar (11:07)
6. Matchless Man (4:49)
7. A Little Madness (6:07)
8. Drive (7:21)
9. Of Bow And Drum (4:46)
10. Big Electric Cat (3:45)
11. Three Of A Perfect Pair (4:08)
12. Thela Hun Ginjeet (6:12)

Perełka dla miłośników King Crimson i Belewa solo. Koncertówka zawiera utwory z trylogii Side oraz utwory z repertuaru właśnie King Crimson. Możemy cieszyć ucho doskonałą muzyką na najwyższym poziomie. Charakterystyczne brzmienie gitary i znana wszystkim barwa dźwięku. Koło tego albumu nie można po prostu przejść obojętnie. Mimo, iż nie jestem zwolennikiem płyt live uważam, że jest to pozycja fenomenalna i każdy szanujący się fan klasycznego rocka progresywnego powinien ją znać.

Ceny:
Płyta w Polsce niedostępna.

niedziela, 21 września 2008

Można ściągać próbki sześciu opisanych niżej płyt:

http://www.gigasize.com/get.php?d=nkmqbcgffbf

środa, 17 września 2008

Acid Mothers Temple & The Melting Paradiso U.F.O. - Crystal Rainbow Pyramid Under The Stars
CD Important Records (2007)



Skład:
- Kitagawa Hao - śpiew
- Tsuyama Atsushi - gitara basowa, śpiew
- Higashi Hiroshi - syntezatory, gitara
- Shimura Koji - perkusja
- Kawabata Makoto - gitara

Utwory:
1. Pussy Head Man From Outer Space (7:42)
2. Crystal Rainbow Pyramid (21:57)
3. Electric Psilocybin Flashback (40:21)

Jedna z siedmiu płyt wydanych w 2007 roku przez płodnych japończyków. O muzyce można powiedzieć, że nadaje się tylko dla osób odważnych. Generalnie jest to rock psychodeliczny, jednak rozimprowizowany do granic możliwości, gdzie absurdy muzyczne przeplatają się z odgłosami rodem z piekła. Dokonania Acid Mothers Temple garściami czerpią z krautrocka lat 70-tych, a w szczególności słychać miłość do Amon Duul. Więcej pisać chyba nie trzeba. Miłego katowania uszu!

Ceny:
Płyta w Polsce niedostępna.

wtorek, 16 września 2008

Accordo Dei Contrari - Kinesis
CD AltrOck Records (2007)


Skład:
- Marco Marza - gitara
- Daniele Piccinini - gitara basowa
- Cristian Franchi - perkusja
- Giovanni Parmeggianni - klawisze
Gościnnie:
- Fabio Berti - skrzypce (2, 3, 4)
- Giorgio Trtefiletti - saksofon (1)

Utwory:
1. Lester (7:16)
2. Meghiste Kinesis (7:08)
3. Scala Quadro (8:52)
4. Gondwana (8:11)
5. Anexelenkton (6:58)
6. O.M. (6:13)

Bardzo ciekawa pod względem muzycznym grupa wykonująca fusion okraszone elementami niestandardowego rocka. Cóż to takiego ten niestandardowy rock? Otóż to, co osobiście uważam za pierwszy cud XXI wieku, tj. rock awangardowy, math-rock czy RIO (już dawno te nazwy nie padły na blogu). Moim zdaniem panowie kapitalnie łączą granie charakterystyczne dla Soft Machine, Area czy momentami Franka Zappy z jazgotliwym brzmieniem gitary, ciężkimi dla ucha, zgrzytliwymi dźwiękami i nagminnymi zmianami tempa i tonacji utworów. Na dodatek całość trwa nieco ponad 44 minuty, czyli tak jak być powinno - treściwie i na temat, żadnych zbędnych kombinacji mogących niejednokrotnie zepsuć czar całego albumu. A płyta jest tak dynamiczna, że po jej wysłuchaniu mamy wrażenie jakbyśmy dostali zadyszki. Piątka z plusem - i to jeszcze debiut! Tak trzymać!

Ceny:
Płyta w Polsce niedostępna.

poniedziałek, 15 września 2008

Abigail's Ghost - Selling Insincerity
CD Aesperus Music (2007)


Skład:
- Joshua Theriot - śpiew, gitary
- Kenneth Wilson- chórki, gitara basowa
- Brett Guillory - chórki, klawisze
- John Patrick - perkusja, instrumenty perkusyjne
- Randy Paul - gitara

Utwory:
1. Mazurka(1:05)
2. Close (5:49)
3. Waiting Room (4:39)
4. Love Sounds (6:49)
5. Sellout (4:19)
6. Dead People's Review (4:46)
7. Monochrome (5:04)
8. Windows (4:43)
9. Cerulean Blue (7:46)
10. Seeping (5:55)
11. Mother May I? (5:43)

Nie lada gratka dla fanów Porcupine Tree - dla Was to płyta, którą możecie kupować w ciemno. Po tym krótkim wstępie kilka słów o samej muzyce. Otóż, gdyby ktoś puścił mi ten album a ja słyszał bym go po raz pierwszy, już po pierwszych minutach bez wahania powiedział bym, że jest to jakiś nowy projekt Stevena Wilsona. Bo muzyka Abigail's Ghost to nic innego jak znane z Porcupine Tree zabiegi muzyczne i rytmiczne, podobne riffy i wokalizy. I tutaj Selling Insincerity fanów może dzielić. A to na takich, którzy będą kręcić nosem i w kółko powtarzać: "Plagiat!", "Żerowanie na czyimś stylu!" i inne tego typu podobne. Moim zdaniem bezpodstawnie. Druga grupa będzie cieszyła się z tej wspaniałej płyty chłonąc w domowym zaciszu piękno muzyki na niej zawartej. Bo co z tego, że są podobni? Co z tego, że nawet bardzo? W muzyce istnieje mnóstwo zespołów ewidentnie zżynających jeden od drugiego. Ale czy faktycznie ma to wielkie znaczenie? Najważniejsza przecież jest muzyka...

Ceny:
Rockserwis.pl - 36,90 zł

czwartek, 11 września 2008

Shadow Circus - Welcome To The Freakroom
CD Shadow Circus Music (2007)


Skład:
- John Fontana - gitary, instrumenty klawiszowe
- David Lawrence Bobick - śpiew
- Corey Folta - perkusja, instrumenty perkusyjne
- Matt Masek - gitara, gitara basowa, wiolonczela, śpiew
- Zach Tenorio - instrumenty klawiszowe

Utwory:
1. Shadow Circus (7:25)
2. Storm Rider (7:49)
3. Inconvenient Compromise (5:58)
4. Radio People (5:43)
5. In the Wake of a Dancing Flame (6:34)
6. Journey of Everyman (11:46)

Mimo faktu, iż płyta nie jest zbyt dobra trzeba podkreślić, że zespół promuje własny styl, co według mnie w dzisiejszych muzycznych czasach jest niewątpliwym atutem. Shadow Circus ogólnie rzecz biorąc wykonuje rock symfoniczny z elementami neo proga. Osobiście nie spodobał mi się śpiew Bobicka - jest taki oschły, wręcz bezpłciowy. Kiedy zamknę oczy mam wrażenie jakby śpiewał nie otwierając ust. Od strony muzycznej album ma się całkiem nieźle, choć brak mu tego ostatecznego szlifu, elementu powodującego całkowite przykucie uwagi. Wygląda to mniej więcej tak przerywana linia na jezdni - widzimy tylko białe kreski, ale dlaczego nie dostrzegamy czarnych? Wiemy, że tam są, ale co z tego? A ja bym chciał, żeby Welcome To The Freakroom był linią ciągłą, żeby luki zostały uzupełnione. Mam nadzieję, że następny album udowodni, że jest to możliwe.

Ceny:
Sklepy Kolportera - 42,50 zł
Fan.pl - 46,66 zł
Gigant.pl - 45,99 zł

środa, 10 września 2008

Kiko Loureiro - Universo Inverso
CD Frontiers Records (2007)


Skład:
- Kiko Loureiro - gitary
- Yaniel Matos - fortepian
- Cuca Teixteira- perkusja
- Carlinhos Naronha - gitara basowa

Utwory:
1. Feijao De Corda (05:34)
2. Ojos Verdes (06:26)
3. Havana (05:28)
4. Anastacia (06:18)
5. Monday Mourning (04:22)
6. Arcos Da Lapa (04:19)
7. Samba Da Elisa (04:39)
8. Camino A Casa (05:21)
9. Realidade Paralela (05:44)
10. Recuerdos (04:41)

Album z bardzo ciekawym tłem. Otóż mamy do czynienia z solowym wydawnictwem Kiko Loureiro, znanego między innymi z gry w progmetalowym zespole Angra. Czasami tak już jest, że człowiek odnajduje w sobie chęć zrobienia czegoś nowego i diametralnie innego od rzeczy, z którymi jest na stałe związany. A przypadek odskoczni od ciężkiego grania znamy między innymi doskonale z dokonań Alexa Skolnicka (Testament). Może i Loureiro do Skolnicka troszkę brakuje, jednak przyznac trzeba, że płyta jest nastrojowo wspaniała. Melancholijne, typowo jazzowe melodie przeplataja się z szybkimi, jazzrockowymi utworami, w których niejednokrotnie pojawia się dość ciężka gitara. Prawdę mówiąc taki zabieg usłyszałem po raz pierwszy i jestem mile zaskoczony. W kilku momentach mamy solówki żywcem wzięte z typowych power metalowych ballad - wszystko zgrabnie wplecione w ten cały jazzowy klimat. Trzeba pamiętać, że ojczyzną Kiko jest Brazylia, dlatego też nie zabrakło tu szczypty samby czy flamenco (szczypty - podkreślam!). Jest to po prostu album, który należy poznać.

Ceny:
Fan.pl - 74,99 zł

czwartek, 4 września 2008

Można ściągać próbki siedmiu opisanych niżej albumów:

http://depositfiles.com/files/7713567

poniedziałek, 1 września 2008

Echoes Of Eternity - The Forgotten Goddess
CD Nuclear Blast (2007)



Skład:
- Francine Boucher - śpiew
- Brandon Patton - gitary
- Duane Cowan - gitara basowa
- Kirk Carrison - perkusja

Utwory:
1. Burning with Life (1:34)
2. Expressions of Flesh (4:12)
3. Garden of the Gods (4:52)
4. Towers of Silence (4:21)
5. Voices in a Dream (4:47)
6. The Forgotten Goddess (4:48)
7. The Kingdom Within (6:16)
8. Lost Beneath a Silent Sky (4:28)
9. Circles in Stone (4:56)
10. Adrift (2:14)

Powiem krótko. Nic szczególnego, ale kilka słów o płycie trzeba napisać, bo niektórzy wręcz oszaleli na punkcie jej innowacyjności i progresywności. Osobiście określiłbym tą muzykę jako mieszanina power metalu, rocka gotyckiego i nowych trendów ostrego grania wprowadzanych przez różne młodzieżowe zespoły (np. hardcore). A progresji tutaj jak na lekarstwo - czasem pojawią się bardziej ambitne dźwięki, czasem jakieś delikatne nawiązanie do znanych zespołów progmetalowych i to wszystko. To, że na pizzy jest papryka nie znaczy, że mamy do czynienia z leczem!!! Reszta to po prostu łojenie na nieco wyższym poziomie. Ale nie można cały czas narzekać, bo cały czas powtarzam, że na każdej, nawet tej najohydniejszej płycie jest coś, co zawsze przykuje uwagę. I w wypadku The Forgotten Godess mamy do czynienia z bardzo ciepłym i melodyjnym, kobiecym wokalem oraz z ciekawym brzmieniem gitar. także jeśli ktoś chce - będzie słuchał na własne ryzyko. Taki album-ciekawostka.

Ceny:
Vivid.pl - 46,50 zł
Kolporter (sieć) - 38,50 zł
Stereo.pl - 40,99 zł
Music Corner - 38,70 zł
Metal Shop - 49 zł (!)

niedziela, 31 sierpnia 2008

Age Of Nemesis - Terra Incognita
CD Magna Carta (2007)


Skład:
- László Nagy - perkusja
- Zoltán Kiss - śpiew
- Gabor Krecsmarik - gitara basowa
- Zoltán Fábián - gitary
- György Nagy - instrumenty klawiszowe

Utwory:
1. Free of Life (6:43)
2. Meeting With the Unbelievable (8:07)
3. The Land of Light (6:24)
4. The Secret (1:26)
5. Another Existence (5:24)
6. Inner Fire (7:57)
7. Inferno (4:08)
8. Someone Must Take the Blame (6:06)
9. Forgive Me My Foolish Crime (5:25)
10. Why? (1:51)
11. Bleeding Moon (5:16)
12. Plummeting Into Eternity (8:55)

Terra Incognita nie można nazwać nowym albumem. Jest to po prostu reedycja płyty pod tym samym tytułem z 2002 roku, a różnica jest taka, że jest ona w całości zaśpiewana po angielsku (oryginał jest po węgiersku). Żałuję tylko, że nie mam porównania do pierwowzoru, gdyż niestety go nie słyszałem, a jestem strasznie ciekawy jak brzmi taka muzyka z węgierskimi tekstami. Muzycznie album jest niezły. Po prostu dobry progmetal, nawiązujący do początkowego okresu twórczości Dream Theater, chociaż w moim mniemaniu jest mniej agresywny i bardziej melodyjny. Bardzo podoba mi się spora różnorodność muzyczna. Są tu utwory lżejsze i cięższe, z powplatywanymi elementami folkowymi i elektroniką. Album nie jest może zdominowany tymi rzeczami, bo pojawiają się one w kilku momentach, jednak trzeba przyznać, że brzmi to kapitalnie. Z całą odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że jest to kawał dobrej muzyki.

Ceny:
Empik.com - 59,99 zł
Inbook.pl - 65,99 zł
Rockserwis - 59,75 zł
Gigant.pl - 63,99 zł
Metalmaniak.pl - 62 zł
Kolporter.pl - 57 zł
Vivid.pl - 68,50 zł (!)
Fan.pl - 56,99 zł

czwartek, 28 sierpnia 2008

Omar Rodriguez Lopez - Se Dice Bisonte, No Bufalo
CD Gold Standard Laboratories (2007)




Skład:
- Omar Rodriguez Lopez - gitara basowa
- Cedric Bixler Zavala - śpiew
- John Frusciante - gitary
- Jon Theodore - perkusja
- Adrian Terrazas Gonzales - perkusjonalia, saksofon
- Juan Alderete de la Pena - gitara basowa
- Marcel Rodriguez Lopez - perkusja
- Money Mark - instrumenty klawiszowe

Utwory:
1. The Lukewarm (0:26)
2. Luxury Of Infancy (1:12)
3. Rapid Fire Tollbooth (5:03)
4. Thermometer Drinking The Bussness Of Turnstiles (3:00)
5. Se Dice Bisonte, No Búfalo (7:00)
6. If Gravity Lulls, I Can Hear The World Pant (2:46)
7. Please Heat This Eventually (11:24)
8. Lurking About In A Cold Sweat (Held Together By Venom) (4:49)
9. Boiling Death Request For Body To Rest Its Head On (4:14)
10. La Tiranía De La Tradición (5:05)

Solowa płyta Omara mogła by z powodzeniem być kolejnym albumem studyjnym The Mars Volta. Teoretycznie mamy tu trzon tego zespołu z udziałem dodatkowych muzków (m. in. John Frusciante z Red Hot Chili Peppers). Muzyka świetna, utrzymana w klimacie trzech pierwszych albumów MV, jednak jest tu odrobinę więcej mieszanki stylów i różnych eksperymentów. Słychać momentami wpływy latynoskie i zabawy elektroniką, poza tym stylistycznie nie odbiega od muzyki prezentowanej przez Rodrigueza Lopeza i Zavalę. Tradycyjne głośne i nieraz "zgrzytające" solówki na gitarze i basie, utwory w większości oparte, jakby się mogło wydawać, na improwizowanych riffach i sekcji rytmicznej, znajomy i jedyny w swoim rodzaju głos Cedrica. Wszystko to tworzy niepowtarzalną i jedyną w swoim rodzaju atmosferę, której urokowi ciężko jest się oprzeć. Dla fanów Mars Volty pozycja obowiązkowa.

Ceny:
Płyta w Polsce niedostępna.

środa, 27 sierpnia 2008

Pain Of Salvation - Scarsick
CD InsideOut Music (2007)



Skład:
- Daniel Gildenlöw - gitara basowa, śpiew
- Johan Halgreen - gitary
- Fredrik Hermansson - instrumenty klawiszowe
- Johan Langell - perkusja

Utwory:
1. Scarsick (7:08)
2. Spitfall (7:17)
3. Cribcaged (5:56)
4. America (5:04)
5. Disco Queen (8.22)
6. Kingdom Of Loss (6:41)
7. Mrs Modern Mother Mary (4:14)
8. Idiocracy (7:04)
9. Flame To The Moth (5:58)
10. Enter Rain (10:03)

Trudno pisać o zespole, który bardzo się ceni w momencie gdy ten wypuszcza na rynek dość przeciętną płytę, jaką w porównaniu do wcześniejszych dokonań jest Scarsick. Przesłuchałem ją już kilkanaście dobrych razy i za cholerę nie może do mnie trafić. Dla ścisłości - dobra jest tylko pierwsza część płyty, a dokładnie trzy pierwsze utwory, w których to zespół pokazuje swoją prawdziwą twarz. Kapitalny, ciężki opener, fantastyczny Spitfall oraz urzekający i melodyjny Cribcaged. Potem jest już lepsze lub gorsze progresywne granie, które za nic nie chce nawiązywać do tego, do czego Pain Of Salvation przyzwyczaili nas na poprzednich wydawnictwach. Totalną klapą jest Disco Queen, utrzymany w klimacie lat 70 (cały czas tłumaczę sobie, że to taki pstryczek w nos od grupy). Nad tym wszystkim zastanawiałem się wiele razy i w końcu wymyśliłem sobie, że gdyby był to debiut jakiegoś nieznanego zespołu, mógłbym się z tego cieszyć, gratulować stylu (no, może oprócz wspomnianego wyżej Disco Queen), chwalić i promować. Jednak niestety tak nie jest i , na otarcie łez, w skali szkolnej przyznałbym tej płycie czwórkę na szynach, czyli de facto ocenę zdrowo naciągniętą.

Ceny:
Empik.com - 52,49 zł
Pkt.pl - 58 zł
Metalmaniak - 53 zł
Kolporter - 47,49 zł
Rockserwis - 51,75 zł

niedziela, 24 sierpnia 2008

Animations - Animations
Nakład własny (2007)



Skład:
- Bartłomiej Bisaga - gitara basowa
- Jakub Dębski - gitary
- Tomasz Konopka - instrumenty klawiszowe
- Paweł Larysz - perkusja

Utwory:
1. Intro / Dare You Enter? (2:57)
2. Sonic Maze (4:18)
3. 911 (14:32)
4. The Four Symptoms (9:58)
5. Oranges (6:03)
6. Lost In Infinity (9:33)
7. 912 (3:59)
8. Animations (18:05)

Bardzo dobra, instrumentalna płyta naszych rodzimych progmetalowców. Naczytałem sie wielu recenzji na ich temat, w większości wynoszących ich na piedestały zarezerwowane głównie dla zespołów Dream Theater i Liquid Tension Experiment, co moim zdaniem jest działaniem trochę niepotrzebnym. Otóż muzyka grupy Animations jest ciekawa i wpadająca w ucho, wielkim plusem (według moich upodobań) jest niewątpliwie fakt, że całość płyty jest instrumentalna. Chłopcy pokazują doskonały kunszt techniczny i próbki muzycznych ambicji, zwłaszcza w rewelacyjnym utworze zamykającym. Znaczy to tyle, że istnieje przed nimi możliwość rozpostarcia skrzydeł i pokazania światu do czego tak naprawdę są zdolni, a album Animations jest tylko przedsmakiem tych możliwości, rozgrzewką, próbką tego co być może jeszcze nastąpi. Także trzeba się jeszcze wstrzymać z opiewaniem twórczości zespołu, poczekać na coś naprawdę niesamowitego, bo do DT czy LTE jest jeszcze kawał muzycznej drogi. Na sam koniec chciałbym jeszcze zaznaczyć, że dużym minusem płyty jest jej produkcja - aż się prosi o interwencję specjalisty od miksowania, masteringu i dźwięku. Ale z drugiej strony będzie z czego robić remastera za jakieś 20, 30 lat :)

Ceny:
Rockmetal: 20,90 zł

Płyta będzie prawdopodobnie sprzedawana jeszcze na oficjalnej stronie zespołu http://www.animations.com.pl jednak póki co dział "zakupy" wygląda na dopiero co budowany.