sobota, 30 czerwca 2007

No i stało się. Opuściłem, po dwóch latach aktywnego uczestnictwa, moje ukochane Forum Dinozaurów. Ukochane? Opuściłem? Ano tak. Kiedy kończą się przyjaźnie, a zaczyna rywalizacja, daję nogę. To zatrważające, jak szybko wspaniali ludzie mogą okazać się tekturowymi postaciami. Ludzie, z którymi jeździsz na koncerty, pijesz piwo, robisz zdjęcia. Nie mogłem znieść tego, że niektóre z tych osób zrobiły się bardzo nadęte, zbufoniały, okazały całkowitą pogardę i ignorancję. To bardzo przykre, że wśród tak znakomitych osobistości jest aż tak wielka liczba dwulicowców. Poza tym co to za forum, na którym głos mają Ci, którzy kupują stosy płyt i traktują resztę jako grupę niższą od siebie? Czy chcę pisać o wspaniałej muzyce w takiej atmosferze? Zdecydowanie nie. Ale mimo wszystko dziękuję Wam, drodzy przyjaciele - dzięki Wam na temat muzyki dowiedziałem się dużo. Na temat muzyki i niestety życia. Long live rock 'n roll!!!

czwartek, 28 czerwca 2007

Adrian Belew - Side Three
CD Sanctuary Records (2006)



Skład:
- Adrian Belew - teoretycznie wszystko co słychać na płycie + śpiew
- Les Claypool - gitara basowa (7, 8 )
- Danny Carey - perkusja (7, 8 )
- Robert Fripp - flet, gitara (3)
- Mel Collins - saksofon (9), flet (10)
- The Prophet Omega - śpiew (1)
- Martha Belew - telephone message (2)

Utwory:
1. Troubles (3:13)
2. Incompetence Differerence (5:01)
3. Water Turns to Wine (3:46)
4. Crunk (1:17)
5. Drive (3:27)
6. Cinemusic (1:37)
7. Whatever (3:17)
8. Men In Helicopters v4.0 (3:07)
9. Beat Box Car (4:30)
10. Truth Is (1:34)
11. The Red Bell Rides a Boomerang Across the Blue Constellation (4:34)
12. & (3:17)

Kolejna płyta Belewa, trzecia i ostatnia z trylogii Side'ów. I IMO niezbyt ciekawa. Pomijając fakt, że nie jestem zwolennikiem gry, a zwłaszcza brzmienia pana Adriana, postaram się napisać kilka obiektywnych słów. A postanowiłem umieścić ten album w wątku, ponieważ mimo wszystko uważam, że Adrian Belew zasłużonym człowiekiem jest.
Oprócz charakterystycznej, jazgotliwej gitary, na płycie możemy podziwiać popisy znanych gwiazd (odsyłam do składu), a najjaśniej z nich lśni gra Mela Collinsa na skasofonie. Utowory są otrzymane w dwojakiej stylistyce - od awangardowych, przypominających nieco tych odjechanych Crimsonów, melodii, po spokojne, ciepłe i miłe dla ucha pioseneczki. Jak to tradycyjnie bywa - coś co mi się nie podoba, kochają miliony, także w internecie aż roi się od sformułowań typu "najlepszy album roku", "progresiw masterpis" i innych temu podobnych. Pozycję tą docenią zapewne fani King Crimson, jak i innych, wcześniejszych solowych dokonań Belewa.

poniedziałek, 25 czerwca 2007

Gary Moore - Old New Ballads Blues
CD Eagle Rock 2006



Skład:
- Gary Moore - śpiew, gitara
- Don Airey - klawisze
- Jon Noyce - bas
- Darrin Mooney - perkusja
Gościnnie:
- Nick Payn, Nick Pentolow, Frank Mead - chórki (2, 3)
- Sid Gould - trąbka (2, 3)
- Vic Martin - klawisze (9)
- Pete Rees - bas (9)
- Graham Walker - perkusja (9)

Utwory:
1. Done Somebody Wrong (3:07)
2. You Know My Love (7:18 )
3. Midnight Blues (2006) (5:45)
4. Ain't Nobody (4:51)
5. Gonna Rain Today (4:40)
6. All Your Love (2006)(4:29)
7. Flesh And Blood (4:53)
8. Cut It Out (5:36)
9. No Reason To Cry (9:01)
10. I'll Play The Blues For You (6:03)

Płyta w stylu Gillan's Inn Gillana. Czyli - kilka nowych kompozycji własnych, kilka coverów oraz jeden "autocover" Wink Więc niezły galimatias, ale za to wyborny. Kiedyś nieco oschle podchodziłem do tego albumu, ale już po kilku odsłuchach na stałe zagościł w moim sercu. Może dlatego, że nóżka chodzi? Może dlatego, że mam słabość do bluesa? A może po prostu dlatego, że bardzo cenię Gary'ego jako gitarzystę. Wydaje mi się, że wszystko na raz. No więc uzbierały się trzy plusy. A trzy plusy w podstawówce, jeśli dobrze pamiętam, zamieniały się na piąteczkę... Smile

Ceny:
Rokszit - 48,75 zł

wtorek, 5 czerwca 2007


Sylvan - Posthumous Silence
CD ProgRock Records (2006)



Skład:
- Marco Glühmann - śpiew
- Matthias Harder - perkusja, programowanie i inne efekty dźwiękowe
- Sebastian Harnack - gitara basowa
- Kay Söhl - gitara
- Volker Söhl - klawisze

Utwory:
1. Eternity Ends (2:03)
2. (I) Bequest Of Tears (3:19)
3. In Chains (8:38 )
4. (II) Bitter Symphony (1:20)
5. Pane Of Truth (9:06)
6. (III) No Earthly Reason (1:57)
7. Forgotten Virtue (6:43)
8. The Colors Changed (5:58 )
9. (IV) A Sad Sympathy (1:42)
10. Questions (6:59)
11. Answer To Life (5:56)
12. (V) Message From The Past (3:00)
13. The Last Embrace (3:27)
14. A Kind Of Eden (4:55)
15. Posthumous Silence (4:59)

To czwarty studyjny album na koncie tej niemieckiej grupy. A co na talerzu? Otóż spora (70 minut) dawka neopregresu, jednak nie tak słodkiego, na co mogłoby to wskazywać. Sporo syntezatorowego grania, loopy i zabieg, który według mnie dodaje czaru tej muzyce. Mianowicie momentami, dość często, pojawiają się dość ciężkie gitarowe riffy, które jedna są celowo wyciszone względem instrumentów. Sprawia to wrażenie, jakby w pomieszczeniu, w którym się znajdujemy, grał Sylvan, a gdzieś za ścianą naparzał Slayer. Oczywiście pisząc Slayer miałem na myśli typ zagrywki, nie zaś tempo, które na płycie jest bardzo spokojne. Mamy tu kilka utworów, które dzięki swojej konstrukcji i melodyjności, zapadają w ucho (Questions, Answer To Life). Zastanawiałem się do jakich zespołów mógłbym porównać Sylvan... i nie przyszło mi nic do głowy. Wygląda na to, że chłopaki mają swój styl. Jestem tylko ciekawy jak zespół odbierany jest w Niemczech?

poniedziałek, 4 czerwca 2007

Tony Levin - Resonator
CD Narada Records (2006)



Skład:
- Tony Levin - gitara basowa, Chapman stick, klawisze
- Pete Levin - klawisze
- Jerry Marotta - perkusja
- Jesse Gress - gitary
- Larry Fast - klawisze
Gościnnie:
- Adrian Belew - gitara
- Steve Lukather - gitara

Utwory:
1. Break it down (7:02)
2. Places to go (5:46)
3. Throw the God a bone (5:23)
4. Utopia (6:20)
5. Beyond my reach (5:16)
6. Shadowland (4:57)
7. Crisis of Faith (2:10)
8. What would Jimi do? (4:32)
9. Sabre Dance (5:05)
10. Fragile as a song (4:31)

Ta płyta po prostu mi się nie podoba. Nie słyszałem wcześniejszych propozycji Levina, więc nie mam porównania, ale jeśli ktoś powiedział by mi w tym momencie, że Resonator to jedna z jego lepszych płyt, zapominam o nim na zawsze Smile Co mnie zdziwiło - na Progarchives piszą, że jest to fusion a jeśli tak jest w rzeczywistości, to mam jakieś inne pojęcie tej muzyki. Dla mnie to taki przystępny hard rock, pitu-pitu, plumku-plumku i koniec płyty. Taki sobie albumik, żeby w mojej dyskografii przy dacie 2006 też było coś napisane. Możecie mnie zakuć w dyby, przypalać i podłączyć akumulator do uszu - ta płyta to dno. Wiem, że moja opinia nie pomoże zapoczątkować prawidłowych rozważań, czy nowego Levina mieć z swoich zbiorach czy nie, ale nie potrafię pisać neutralnie o tak słabym albumie. A, przepraszam - jest jeden dobry kawałek - Sabre Dance, czyli "Taniec z szablami" Arama Chaczaturiana, ale siłą rzeczy scoverowana klasyka nie może być zła Wink

niedziela, 3 czerwca 2007

Ian Gillan - Gillan's Inn
CD Silverline (2006)



Skład:
Ian Gillan - to wiadomo Smile Reszta będzie podana przy każdym utworze.

Utwory:
1. Unchain Your Brain (Joe Satriani)
2. Bluesy Blue Sea (Janick Gers)
3. Day Late And A Dollar Short (Uli Jon Roth, Ronnie James Dio)
4. Hang Me Out To Dry (Joe Satriani)
5. Men Of War (Steve Morse, Johnny Rzeznik)
6. When A Blind Man Cries (Jeff Healey)
7. Sugar Plum (Roger Glover, Ian Paice)
8. Trashed (Tony Iommi, Roger Glover, Ian Paice)
9. No Worries (Michael Lee Jackson)
10. Demon's Eye (Jeff Healey, Jon Lord, Michael Lee)
11. Smoke On The Water (Steve Morse, Johnny Rzeznik, Ian Paice, Roger Glover, Robby Takac, The Mississauga Singers)
12. No Laughing In Heaven (Roger Glover, Ian Paice)
13. Speed King (Joe Satriani)
14. Loving On Borrowed Time (Steve Morris, Steve Morse, Uli Jon Roth)
15. I'll Be Your Baby Tonight (Joe Elliott)

Jeszcze szybciutko przyporządkuję nazwy zespołów do postaci, gdyby ktoś miał jakieś wątpliwości:
Joe Elliot - Def Leppard
Tony Iommi - Black Sabbath
Janick Gers - Iron Maiden
Uli Jon Roth - Scorpions
Robby Takac - Goo Goo Dolls
Johnny Rzeznik - Goo Goo Dolls
Ronnie James Dio - Dio (w wiadomo co jeszcze)
Joe Satriani
Reszta panów to już normalne Deep Purple

Co mamy na tym talerzu - widać gołym okiem. Przegląd przez muzyczną podróż Gillana. Jednak ta podróż jest bardzo długa i męcząca, toteż nie polecam wsiadania do tego pociągu Smile To taka zbieranina kilku coverów, kilku solowych kawałków Iasia oraz garstka nagrań z jakiegoś bootlegu z Belgii czy skądś tam. Więcej nic nie napiszę. Płyta dla zatwardziałych fanów Deep Purple, czy nawet samego Gillana. Jeśli natomiast nie jesteś maniakiem DP, proponuję z albumem zapoznać się na zasadzie F&F*.


* F&F (ang. Fire & Forget) - "odpal i zapomnij". Krótkie określenie stosowane w kontekście rakiet samonaprowadzających.