CD Parlophone
Skład:
Jón Þór Birgisson – śpiew, gitara, fortepian, ukulele, cymbały
Samuli Kosminen – perkusja, instrumenty perkusyjne, kalimba, harfa
Nico Muhly – piano, czelesta, cymbały
Alex Somers – gitara, fortepian, czelesta, cymbały
Gościnnie:
Hideaki Aomori – klarnet
Edward Burns – puzon
Christa Robinson – obó, róg
Alexandra Sopp – flety
William Lang – tuba basowa
David Nelson – tuba
David Byrd-Marrow, Kate Sheeran – waltornia
Caleb Burhans, Courtney Orlando – skrzypce
Nadia Sirota, John Pickford Richards – altówka
Clarice Jenson, Brian Snow – wiolonczela
Logan Coale – kontrabas
Utwory:
1. Go Do (4:41)
2. Animal Arithmetic (3:24)
3. Tornado (4:15)
4. Boy Lilikoi (4:30)
5. Sinking Friendships (4:42)
6. Kolniður (3:56)
7. Around Us (5:18 )
8. Grow Till Tall (5:21)
9. Hengilás (4:15)
Diebiutancki solowy album lidera Sigur Rós. I prawdę mówiąc bez rewelacji. Odbieram go jako kopiowanie pomysłów SR tylko w delikatniejszym wydaniu. Wiadomo powszechnie, że muzyka "Rózy" jest sama w sobie delikatna, także można sobie wyobrazić co dzieje się na "Go". Klimat troszkę zbyt mdły. Niestety. Błyszczy jedynie ostatni utwór.
Jón Þór Birgisson – śpiew, gitara, fortepian, ukulele, cymbały
Samuli Kosminen – perkusja, instrumenty perkusyjne, kalimba, harfa
Nico Muhly – piano, czelesta, cymbały
Alex Somers – gitara, fortepian, czelesta, cymbały
Gościnnie:
Hideaki Aomori – klarnet
Edward Burns – puzon
Christa Robinson – obó, róg
Alexandra Sopp – flety
William Lang – tuba basowa
David Nelson – tuba
David Byrd-Marrow, Kate Sheeran – waltornia
Caleb Burhans, Courtney Orlando – skrzypce
Nadia Sirota, John Pickford Richards – altówka
Clarice Jenson, Brian Snow – wiolonczela
Logan Coale – kontrabas
Utwory:
1. Go Do (4:41)
2. Animal Arithmetic (3:24)
3. Tornado (4:15)
4. Boy Lilikoi (4:30)
5. Sinking Friendships (4:42)
6. Kolniður (3:56)
7. Around Us (5:18 )
8. Grow Till Tall (5:21)
9. Hengilás (4:15)
Diebiutancki solowy album lidera Sigur Rós. I prawdę mówiąc bez rewelacji. Odbieram go jako kopiowanie pomysłów SR tylko w delikatniejszym wydaniu. Wiadomo powszechnie, że muzyka "Rózy" jest sama w sobie delikatna, także można sobie wyobrazić co dzieje się na "Go". Klimat troszkę zbyt mdły. Niestety. Błyszczy jedynie ostatni utwór.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz