sobota, 30 czerwca 2007

No i stało się. Opuściłem, po dwóch latach aktywnego uczestnictwa, moje ukochane Forum Dinozaurów. Ukochane? Opuściłem? Ano tak. Kiedy kończą się przyjaźnie, a zaczyna rywalizacja, daję nogę. To zatrważające, jak szybko wspaniali ludzie mogą okazać się tekturowymi postaciami. Ludzie, z którymi jeździsz na koncerty, pijesz piwo, robisz zdjęcia. Nie mogłem znieść tego, że niektóre z tych osób zrobiły się bardzo nadęte, zbufoniały, okazały całkowitą pogardę i ignorancję. To bardzo przykre, że wśród tak znakomitych osobistości jest aż tak wielka liczba dwulicowców. Poza tym co to za forum, na którym głos mają Ci, którzy kupują stosy płyt i traktują resztę jako grupę niższą od siebie? Czy chcę pisać o wspaniałej muzyce w takiej atmosferze? Zdecydowanie nie. Ale mimo wszystko dziękuję Wam, drodzy przyjaciele - dzięki Wam na temat muzyki dowiedziałem się dużo. Na temat muzyki i niestety życia. Long live rock 'n roll!!!

Brak komentarzy: