środa, 18 lipca 2007

Deluge Grander - August In The Urals
CD Emkog Records (2006)



Skład:
- Dan Britton - klawisze, gitary, śpiew
- Dave Berggren - gitary
- Patrick Gaffney - perkusja
- Brett d'Anon - gitara basowa, oud (irańska mandolina)
- Frank d'Anon - ksylofon, trąbka, flet, klawisze
- Jeff Suzdal - saksofony
- Adnarim Dadelos - śpiew

Utwory:
1. Inaugural Bash (26:57)
2. August in the Urals (15:52)
3. Abandoned Mansion Afternoon (12:14)
4. A Squirrel (8:45)
5. The Solitude of Miranda (7:18)

Jest to debiut tej amerykańskiej grupy. Od razu ostrzegam, że muzyka zawarta na płycie jest bardzo ciężka, lecz nie w sensie brzmienia, ale przekazu. Juz pierwszy utwór potrafi nieźle namieszać w głowie. Podobnie zresztą jak cała reszta. Muzyka jest mieszanką różnych stylów - psychodelii, awangardowego rocka, jazzu, rocka symfonicznego i jeszcze kilku innych. Słychać wyraźne nawiązania do wczesnego Pink Floyd, Gentle Giant, King Crimson, Yes i Franka Zappy. Mieszanka ciekawa, ale tylko dla osób o mocnych nerwach, a raczej niewrażliwych na dziką muzykę uszach. Jednak z tą muzyką warto się zapoznać, choćby dlatego, że jest to powiew świeżości luźno nawiązujący do wielkich progresywnych gwiazd lat 70-tych.

Ceny:
W Polsce płyta niedostępna.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

do you have a link?

Anonimowy pisze...

Witam! Od długiego czasu ten album gości w moim odtwarzaczu (a z kolei de facto urok okładki zdobi pulipt mojego ekranu ;)).Wraz z każdym kolejnym przesłuchaniem dochodze do wniosku, iż ta produkcja pretenduję bez krzty wątpliwości jak dla mnie do dzięsiątki najlepszych debiutów z okresu 2000-2008 wzorowanych na starych dobrych patentach z lat 70ych ubiegłego stulecia.Muzyczne pozdrowienia z dołaczonymi życzeniami Smacznego Jajka:).